"Każda chwila w samotności przypomina mi Ciebie, każde miejsce w którym byliśmy, każdy przedmiot, którego dotknąłeś, na który spojrzałeś. Pamiętam dokładnie każdy uśmiech, każdą sekundę kiedy byliśmy razem. Wszystko w moim życiu kojarzy mi się z Tobą..."
~*~
Czasem czujemy się zagubieni. Nie wiemy co powinniśmy zrobić. Co jest słuszne, a co nie? Co nam pomoże, a co zrani? Nigdy nie jesteśmy pewni czy to co zrobiliśmy było dobre. Czy nie wybraliśmy złej drogi? Czy nie zniszczyliśmy wszystko co budowaliśmy przez te lata jedną, głupią kłótnią? Czy nie powinniśmy postąpić inaczej?
Gdybyśmy znali odpowiedzi na te pytania, życie byłoby o wiele łatwiejsze. Jednak tak nie jest. Sami musimy po trochu odkrywać prawdę, która nie zawsze jest taka jakbyśmy chcieli.
Życie to setki niespodzianek. Niespodzianek, które zmieniają nasz świat. Na lepsze, bądź na gorsze.
Czasem wydaje się ,ze postąpiliśmy słusznie. Że wybraliśmy dobrą ścieżkę. Jednak później uświadamiamy sobie, że ta decyzja wpłynęła nie tylko na nasze życie, ale także najbliższych. Na osoby, które zawsze nas wpierają. Osoby, które przez całe życie nam towarzyszyły. Chronili przed złem, które spotykamy na co dzień. Robili wszystko, abyśmy nie popełniali tych samych błędów co oni. Kochali nas i chcieli, żebyśmy mieli jak najlepszą przyszłość. My jednak to odrzucaliśmy, myśląc że to nie jest najważniejsze. Że najważniejsi są znajomi, imprezy i alkohol. Dobra zabawa. Byliśmy nastolatkami, którzy nie rozumieli jednej ważnej rzeczy. Że rodzina jest po to by nas chronić.
~*~
Czy popełniliście kiedyś błąd, który kosztował was utratą najbliżej osoby? Czy zniszczyliście coś co ktoś próbował naprawi? Odrzuciliście od siebie miłość drugiej osoby, bojąc się zranienia?
I dopiero później zdałaś sobie sprawę, że straciłaś kogoś kogo kochałeś. Ktoś kto rozumiał Cię jak nikt innych. Ktoś kto znał Cię od dziecka. Osobę, dla której zrobiłabyś wszystko. Która był z tobą zawsze w trudnych chwilach, wspierała Ci i pomagała. Ktoś, kto po zmianie nadal widział w tobie tą samą osobę, którą byłaś.
~*~
Dni mijały, a ja nie potrafiłam się pogodzić z odejściem Justina. Nienawidziłam siebie za to, że go odrzuciłam. Że nie pozwoliłam mu naprawić błędu, który popełnił. Że zniszczyłam wszystko co kiedykolwiek mogła zaistnieć. Zniszczyłam naszą miłość. Zniszczyłam siebie.
Ból był dotkliwszy niż 3 lata temu. Wiedziałam czemu. Bo to ja nie zgodziłam się z nim być.
- Chce umrzeć - wychlipałam. Wytarłam chusteczką nos i ponownie wybuchnęłam płaczem. Dlaczego to zawsze spotyka mnie? - pomyślałam.
~*~
W szkole nie czułam się najlepiej. Miałam wrażenie, że wszyscy na mnie patrzą. Obwiniają mnie o to co się zdarzyło.
Justin po naszej rozmowie przeniósł się do hotelu, nikomu nie wyjaśniając dlaczego. W wywiadach pytany czemu jest smutny - wzruszał tylko ramionami. A ja? Nie chciałam rozmawiać o tym co wydarzyło się kilka dni temu. Chciałam zapomnieć i znów żyć tak jak dawniej. Żyć jakby Justin nigdy nie wrócił.
Nie było to jednak możliwe. Nie potrafiłam wybaczyć sobie to, że go odrzuciłam. Setki razy wyobrażałam sobie tą scenę. A kiedy ona nadeszła po prostu wszystko zniszczyłam. Zniszczyłam naszą przyjaźń. Na zawsze.
Justin po naszej rozmowie przeniósł się do hotelu, nikomu nie wyjaśniając dlaczego. W wywiadach pytany czemu jest smutny - wzruszał tylko ramionami. A ja? Nie chciałam rozmawiać o tym co wydarzyło się kilka dni temu. Chciałam zapomnieć i znów żyć tak jak dawniej. Żyć jakby Justin nigdy nie wrócił.
Nie było to jednak możliwe. Nie potrafiłam wybaczyć sobie to, że go odrzuciłam. Setki razy wyobrażałam sobie tą scenę. A kiedy ona nadeszła po prostu wszystko zniszczyłam. Zniszczyłam naszą przyjaźń. Na zawsze.
- Dobrze się czujesz? - głos przyjaciółki wyrwał mnie z zamyślenia. Uniosłam na nią wzrok, aby po chwili znów spojrzeć na brudno - żółtą ścianę sali od matematyki.
- Tak - mruknęłam, opierając głowę na rękach. Nauczycielka tłumaczyła coś znudzonym tonem. Większość uczniów nie zwracała na nią uwagi. Znaleźli się jednak tacy, którzy wpatrywali się w nią jak w obrazek. Uważani byli oni za kujonów, których nikt nie lubił.
- To przez Justina prawda? - szepnęła. Wzruszyłam ramionami. Wyjęłam z torby zeszyt i zaczęłam przepisywać równania z tablicy - Daj spokój - wyrwała mi długopis z ręki. Spiorunowałam ją wzrokiem.
- Oddaj - syknęłam.
- Nie dopóki mi nie powiesz co się stało - spojrzałam na nią lodowato, domagając się zwrotu przyboru do pisania. Pokręciła tylko głową.
- Pokłóciliśmy się - powiedziałam wreszcie. W skrócie opowiedziałam jej co się stało, kiedy wróciłam do domu.
- O Boże - zakryła ręką usta - Dlaczego to zrobiłaś?
- Nie wiem - powiedziałam cicho. Zabrzmiał dzwonek. Poderwałam się z krzesła i pospiesznie zaczęłam pakować książki. Szybko wyszłam z klasy. W szafce zostawiłam niepotrzebne rzeczy i ruszyłam w stronę parkingu, na którym większość uczniów wsiadała już do aut. Byłam jedną z niewielu osób w moim liceum, która nie miała samochodu. Najczęściej podrzucała mnie Niki, bądź których chłopaków z drużyny hokejowej. Dzisiaj jednak zdana była na siebie.
- Lily! - usłyszałam swoje imię i niechętnie odwróciłam się do rozmówcy. Cassie podbiegła do mnie z wielkim uśmiechem przyklejonym do twarzy - W sobotę robię imprezę może wpadniesz? - zapytała z nadzieją w głosie.
- Może - wzruszyłam ramionami, poprawiając torebkę na ramieniu - Z jakiej okazji ta impreza?
- Moje urodziny - zaczerwieniła się lekko.
- Które to już? 16?
- 18 - mruknęła urażona.
- Żartuję - zaśmiałam się i poklepałam ja po ramieniu - Zobaczę. Jak będę miała czas to wpadnę - powiedziałam. Odwróciłam się na pięcie i skierowałam na przystanek.
Włożyłam klucz do zamka i przekręciłam. Drzwi otworzyły się automatycznie. Weszłam do przedpokoju. Ściągnęłam mokrą kurtkę i buty, a torebkę zostawiłam na podłodze.
- Jestem - krzyknęłam, wchodząc do salonu. Mama siedziała na kanapie przerzucając programy - Co robisz?
- Hej kochanie - pocałowała mnie w policzek i zmarszczyła czoło - wiesz na jakim kanale jest Kuchnia Tv?
- 204 - uśmiechnęła się z wdzięcznością. Włączyła program i z zainteresowaniem oglądała rozmaite dania robione przez najlepszych kucharzy.
Patrzyłam na nią przez chwilę. Odkąd mama rozstała się z tatą rzadko widziałam ją szczęśliwą. Ba, rzadko widziałam, żeby się uśmiechała. Najczęściej robiła to tylko ze względu na nas, żebyśmy nie zobaczyli, że jest smutna. Nigdy przy nas nie płakała, ani nie użalała się nad swoim losem. Dla nas poświęciła całe życie. Byłam wdzięczna jej za to co dla nas robiła.
- Dziękuje - szepnęłam. Spojrzała na mnie zaskoczona.
- Za co?
- Za wszystko - uśmiechnęłam się lekko. Przytuliłam ją i wtuliłam twarz w jej ramię. Pierwszy raz od tak dawno poczułam się bezpieczna.
- Nie ma za co - pocałowała mnie w czoło i wróciła do oglądania. Wstałam z podłogi i ruszyłam stronę pokoju. Wzięłam po drodze torbę. Miałam zamiar odrobić zaległości, które nagromadziły przez te 3 dni nieobecności. Przeszkodził mi jednak sms, który dostałam od nieznanego numeru.
"Na zawsze Twój."
Kolejny rozdział? Może jutro.
Komentujcie chce wiedzieć ile was jest i czy opłaca się pisać! ♥
Dziękuje. #MuchLove ♥
- Lily! - usłyszałam swoje imię i niechętnie odwróciłam się do rozmówcy. Cassie podbiegła do mnie z wielkim uśmiechem przyklejonym do twarzy - W sobotę robię imprezę może wpadniesz? - zapytała z nadzieją w głosie.
- Może - wzruszyłam ramionami, poprawiając torebkę na ramieniu - Z jakiej okazji ta impreza?
- Moje urodziny - zaczerwieniła się lekko.
- Które to już? 16?
- 18 - mruknęła urażona.
- Żartuję - zaśmiałam się i poklepałam ja po ramieniu - Zobaczę. Jak będę miała czas to wpadnę - powiedziałam. Odwróciłam się na pięcie i skierowałam na przystanek.
Włożyłam klucz do zamka i przekręciłam. Drzwi otworzyły się automatycznie. Weszłam do przedpokoju. Ściągnęłam mokrą kurtkę i buty, a torebkę zostawiłam na podłodze.
- Jestem - krzyknęłam, wchodząc do salonu. Mama siedziała na kanapie przerzucając programy - Co robisz?
- Hej kochanie - pocałowała mnie w policzek i zmarszczyła czoło - wiesz na jakim kanale jest Kuchnia Tv?
- 204 - uśmiechnęła się z wdzięcznością. Włączyła program i z zainteresowaniem oglądała rozmaite dania robione przez najlepszych kucharzy.
Patrzyłam na nią przez chwilę. Odkąd mama rozstała się z tatą rzadko widziałam ją szczęśliwą. Ba, rzadko widziałam, żeby się uśmiechała. Najczęściej robiła to tylko ze względu na nas, żebyśmy nie zobaczyli, że jest smutna. Nigdy przy nas nie płakała, ani nie użalała się nad swoim losem. Dla nas poświęciła całe życie. Byłam wdzięczna jej za to co dla nas robiła.
- Dziękuje - szepnęłam. Spojrzała na mnie zaskoczona.
- Za co?
- Za wszystko - uśmiechnęłam się lekko. Przytuliłam ją i wtuliłam twarz w jej ramię. Pierwszy raz od tak dawno poczułam się bezpieczna.
- Nie ma za co - pocałowała mnie w czoło i wróciła do oglądania. Wstałam z podłogi i ruszyłam stronę pokoju. Wzięłam po drodze torbę. Miałam zamiar odrobić zaległości, które nagromadziły przez te 3 dni nieobecności. Przeszkodził mi jednak sms, który dostałam od nieznanego numeru.
"Na zawsze Twój."
Kolejny rozdział? Może jutro.
Komentujcie chce wiedzieć ile was jest i czy opłaca się pisać! ♥
Dziękuje. #MuchLove ♥
Tak, kolejny !!!
OdpowiedzUsuńProszę o kolejny!!
OdpowiedzUsuńDoczekałam się! Już czekam na kolejny, bo jestem strasznie ciekawa kto do niej napisał :) / @Justeliaa
OdpowiedzUsuńkurde wielbię to czytać , zawsze rycze <3
OdpowiedzUsuńŚwietne *.* Jak najszybciej dodaj kolejny rozdział :))
OdpowiedzUsuńświetny blog :) czekam na następny rozdział. :)
OdpowiedzUsuńSuper ! ! !
OdpowiedzUsuńNajlepszy blog jaki czytałam . : )
Jak najszybciej dodaj kolejny rozdział !
boże boski jest czekam na dalszą część <3
OdpowiedzUsuńPięknie ! Czekam na następny rozdział . ; *
OdpowiedzUsuńświetne, czekam na wiecej : ))))
OdpowiedzUsuńsupeer :) czekam na dalsze czesci ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny ;* czytam wszystkie twoje rozdziały ;) są super
OdpowiedzUsuńCiekawe od kogo ten sms...- pewnie od Justina .;P ale byłoby fajnie... Niech oni się pogodzą. !!
OdpowiedzUsuńDodawaj kolejne, bo są super .
OdpowiedzUsuńTylko nie pisz tych długich początków, więcej pisz dialogów .
Świetne :) Uwielbiam twój blog. Nic dodać nic ująć ;) Proszę pisz dalej masz talent nie zmarnuj tego :) Z niecierpliwością czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńBoskie *-* proszę pisz dalej czekam na następny
OdpowiedzUsuńTo z tym SMS'em ... WoW ... Super ciekawe od kogo- na pewno od Justina :) Mam nadzieję że się pogodzą. Pisz dalej ^^
OdpowiedzUsuńTe wszystkie części są super , płakałam nawet ^_^ Czekam na kolejną cześć ;* pozdrowionka ;)
OdpowiedzUsuńsuper opowiadanie <33333 *_*
OdpowiedzUsuńNa prawdę nie ma za co. Ty dodajesz wspaniałe rozdziały i naszym obowiązkiem jest, aby je skomentować ;* Kurde, jak mi tak miło.się na sercu robi jak Lily rozmawia z Justinem i mniejsza o to, że cały czas się kłócą. Uwielbiam to opowiadanie i Ciebie <3 I bez żadnych podtekstów oczywiście. xd
OdpowiedzUsuńJuz chce kolejny <33 bosko piszesz. Kocham twojego bloga. Codziennie patrzę czy nie ma nowego rozdziału ;D pisz jak najszybcieeej <333
OdpowiedzUsuń@_beauty2hisbeat
Bardzo mi sie podoba, będę czytać regularnie *-* Tymczasem zapraszam na mojego: http://fight-to-the-end.blog.pl
OdpowiedzUsuńPisz dalej !! Proszę ! :) Superowe opowiadanie. Niech oni się pogodzą :D :)
OdpowiedzUsuńGdyby się pogodzili to by nie było akcji i jakiś element tego opowiadania (fajny xd) by uleciał :P
UsuńDodaj jeszcze dziś błagam <3
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie !! <333333 czekam na następny rozdział siostro ; ***** ♥
OdpowiedzUsuńnie mogę sie doczekać :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity ;) czytając twoj blog mogę przemiescic sie do swiata w ktorym kroluje inne zycie
OdpowiedzUsuńJEEEESTEEM PISZ DALEJ :**
OdpowiedzUsuńWspaniale :) Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńjpr kocham to :*
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje opowiadania <333 ! chce juz kolejny ! ;)
OdpowiedzUsuńproszee daj dzisiaj ♥ jest świetny kocham . Cały czas czekam aż będziesz dawała nowe rozdziały . ;DD
OdpowiedzUsuńświetny był ten rozdział<3
OdpowiedzUsuńPlis dodawaj po 2 części dziennie lub więcej nie mogę doczekać się kiedy następne codzień sprawdzam <3
OdpowiedzUsuńPliss pisz koniecznie!!
OdpowiedzUsuńNastępny! Tak opłaca się pisać, pisz szybko ;) tak mało dodajesz ;C dużo osób ale nie wszyscy komentują :) ja na przykład jestem teraz na telefonie specjalnie zrobiłam sb w iphonie ikonke z twoim bloogiem wiec pisz dużo pisz ;)) <3
OdpowiedzUsuńŚwietny!!!!!!!!!!!! Pisz i to szybko!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny, oby pojawił sie jak najszybciej. Piszesz świetnie. Mogloto by być moja lektura szkolna.:) <3
OdpowiedzUsuńJejka, to pewnie Jus napisał tego sms *_*
OdpowiedzUsuńChce już kolejny ; )
Hmmmm.. Jestem nową czytelniczką. Historia wydaję mi się, że niebanalne. Dużo tu o przyjaźni, ale mi się to podoba ;) Nie lubię Austina. To jasne, że jestem za Justinem! xx Buziaki i do następnego.
OdpowiedzUsuń~Ally K.
Cudowny*___*. dziewczyno masz telent do pisania <3 czekam z niecierpliwością na następny;*
OdpowiedzUsuńŚwietny! *__* czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńKocham ten blog :D
OdpowiedzUsuńWciągaaaa daaaaaaalej!
OdpowiedzUsuńWstawiaj już nie mogę się doczekać: )
OdpowiedzUsuńczemu przerwałaś w takim momencie ?:D nie mogę sie doczekać nn1 no pewnie ze sie opłaca pisać!!:D
OdpowiedzUsuńGeeenialne *-* Kocham to czytac po prostu xD czekam na kolejna czesc ! :D :3
OdpowiedzUsuńSwietny, nastepny proszeeeeeeee jutro i zeby byl troche dluuzszy :-)
OdpowiedzUsuńSwietny, nastepny proszeeeeeeee jutro i zeby byl troche dluuzszy :-)
OdpowiedzUsuńKocham<3
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz.
Blog, jeden z moich ulubionych :)
Czekam na NN
koolejnyy <3 <3
OdpowiedzUsuńCzęściej rozdziały dodawaj ! A tak wg kocham te opowiadanie ! <3
OdpowiedzUsuńaaa ekstra :)
OdpowiedzUsuńFajnie tylko szkoda że nie skończyłaś tamtego rozdziału ;) ale jest fajne :* czekam na nastepny :D
OdpowiedzUsuńpiszpiszpiszpisz <3
OdpowiedzUsuńomg! <3 cudocudo. pisz <3
OdpowiedzUsuńBoże dziewczyno masz talent. Piszesz prosto z serca i z życia wzięte... a mam prośbę mogłabyś dodawać częściej te swoje opowiadanie *,* Proszę :**
OdpowiedzUsuńboski :))
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest boskiee !! Nie mogę sie doczekać nastepnego rozdziału. Dodawaj szybko :D:D
OdpowiedzUsuńCzy opłaca się pisać!? Ja pisze od roku i moją stronke znają tylko 3 osoby,jeśli kochasz to co robisz nie zwracasz uwagi na licze komentarzy
OdpowiedzUsuńomg! < 3 KOCHAM TO <3 kiedy kolejny? ;)
OdpowiedzUsuńPotrzebuje Twojego opowiadania bardziej niż tlenu <333
OdpowiedzUsuńTak mnie to wciąga że nie wyrabiam *_*
Szykuj następny rozdział bo umre ;_;
OMG ! Kocham to opowiadanie.. Chciałabym, żeby mu wybaczyła... No ale Ty masz plan na opowiadanie to pisz ;) Jak byś mogła mnie informować o nowych rozdziałach to tu masz mój Twitter : @Natalia371 lub moje gg 45643262 ;D Z góry dzięki ;D A w ogóle to kiedy następny rozdział ? ;)
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział ? ; **
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga ! Twój jest świetny ! Dlaczego zawsze musisz przerywać w takim momencie ?! Czytam od kiedy zaczęłaś pisać. Dzięki tobie sama zaczęłam pisać. A tu link http://believe-czyli-uwierz.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńŚwietne !!! Czekam na więcej ;))
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz <3 czekam na nn ;) w ogóle jestem pod wrażeniem.. masz bardzo dużo obserwujących i komentarzy ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga z opowiadaniem o Justinie ;) how-to-love-jb.blogspot.com mam nadzieję, że w wolnej chwili wpadniesz <3
z góry - przepraszam za spam <3
Świetnie piszesz kiedy następny rozdział?
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. :D Masz dar kochana ;*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie też piszę o Justinie http://asslongassyouloveme.blogspot.com/
♥
kolejny piękny rozdział<3 nie mogę doczekać się następnego !!!
OdpowiedzUsuńjak masz czas, oczywiście to możesz wpaść do mnie:
www.ryzykujac-zycie.blog.pl
pozdrawiam ~M